Archiwum 02 maja 2008


Co zrobić z elektro-złomem?
Autor: gadzetoman76
02 maja 2008, 12:37

Nasze życie otaczają telewizory, komputery, monitory, telefony komórkowe. W kuchni używamy piecyków elektrycznych, zmywarek do naczyń, mikserów, czy lodówek. Jednak po pewnym czasie sprzęt wymieniamy na nowy. Co wtedy zrobić ze starym?

 

 

 

Złom elektroniczny (WEEE - często używany skrót dla tego typu odpadu - waste electronic and electric equipment), zwłaszcza z urządzeń pochodzących sprzed kilkudziesięciu lat, zawiera substancje niebezpieczne - metale ciężkie, których oddziaływanie na środowisko jest bardzo szkodliwe. Dlatego nie można ich po prostu wyrzucić. Co więcej, co roku firmy i gospodarstwa domowe generują masę odpadów elektronicznych, która rośnie niemal czterokrotnie szybciej niż ilość odpadów komunalnych.

Cały świat zwrócił już uwagę na fakt, że odpady elektroniczne to wielki problem, ale takie odpady to również materiał, który można z powodzeniem poddawać procesom recyklingu. Złom elektroniczny to również znakomity surowiec do odzyskiwania metali nieżelaznych i stali. Oprócz takich pierwiastków jak miedź, nikiel, ołów, cyna, czy cynk, zawiera również rzadkie i cenne metale szlachetne - złoto, srebro oraz pallad, platynę, a nawet rod i inne. Wiele firm w Europie, USA, Anglii i innych krajach odbiera urządzenia elektroniczne i przygotowuje je do dalszego przerobu. W Polsce również są takie firmy.

"Naszym zadaniem jest pozyskanie surowca w postaci całych urządzeń elektronicznych lub podzespołów elektronicznych, następnie rozłożenie ich na części i posortowanie. W dalszym etapie następuje przekazanie otrzymanego materiału do wyspecjalizowanych zakładów, zajmujących się powtórnym wykorzystaniem metali i innych substancji - np. do hut, rafinerii, zakładów wytwarzających elementy z tworzyw sztucznych" – mówi Łukasz Kaliciński, właściciel firmy REC, zajmującej się recyklingiem odpadów elektronicznych.

"Klient, który posiada do likwidacji stary sprzęt elektroniczny po skontaktowaniu się z nami otrzymuje ofertę cenową na utylizację złomu. Po umówieniu terminu odbioru pod wskazane miejsce wysłany zostaje nasz samochód, który transportuje odpad do naszego zakładu. Przy odbiorze odpadu klient otrzymuje protokół odbiorczy, a pocztą wysyłana jest faktura (jeżeli rozliczenie wykazuje, że klient nam dopłaca) oraz tzw. karta przekazania odpadu - czyli dokument, który poświadcza, że pozbyli się Państwo odpadu zgodnie z obowiązującymi przepisami. Faktura nie zawsze się pojawia ponieważ - i to odróżnia nas od konkurencji - jesteśmy w stanie zapłacić za odbierany materiał. Oczywiście nie jest to reguła - wszystko zależy od rodzaju i ilości odbieranego sprzętu" – dodaje Kaliciński.

Więcej informacji można znaleźć pod adresem: www.reckrakow.pl.

 

Disney wchodzi na rynek robotów
Autor: gadzetoman76
02 maja 2008, 12:28

Któż z nas nie zna Disney'a? Nie ma pewnie takiej osoby. Zabawki, filmy, gadżety, a ostatnio jasny komunikat - Wchodzimy na szybko rozwijający się rynek robotów.

 

Robot Disney'a ma na imię WALL E (tak tak drodzy mili podobnie do wróżki z bajki o Piotrusiu Panie). Disney do produkcji robota zaprosił firmy, które dobrze się na tym znają - między innymi Pixar Animation Studios, Thinkway Toys i WowWee.

 

Do wyboru mamy dwa rodzaje robota. Pierwszy standardowo już pójdzie za naszym głosem, będzie reagował na proste polecenia i ma możliwość połączenia do kompuera. Drugi jest robotem tańczącym w pełnym tego słowa znaczeniu - po instalacji mp3 możemy cieszyć się jego "wygibasami".

 

Robot na amerykańskim rynku ma pojawić się już w czerwcu - jego cena będzie się wahać w zależności od modelu od 30 do nawet 200 dolarów.

Czy warto? Zobaczcie zdjęcia:

 

 

Przekorczyć kanał na latającym rowerze?...
Autor: gadzetoman76
02 maja 2008, 10:17

Czemu nie - przecież już tyle gadżetów zbudowano,a każdy nowy i oczywiście niezawodny się przyda.

 

Stephane Rousson - zapalony cyklista postanowił przyjąć nowe wyzwanie i na początku lata popedałuje przez Kanał Angielski czyli La Manche na specjalnie skonstruowanym Aeroplanie wypełnionym helem, a sterowanym za pomocą siły ludzkich mięśni.

 

Jak zaznacza sam pomysłodawca pomysł przekroczenia w ten sposób kanału jest zupełnie niepotrzebny, jednak w człowieku jest coś, co zmusza go do pokonywania takich "niemożliwych" do zrobienia rzeczy.

Stephane Rousson wyruszy na aeroplanie o nazwie Zeppo. Podróż planowana jest na początek czerwca.

 

Chcecie skontaktować się z tym zakręconym gościem? Napiszcie do niego stephane@rousson.org i dodajcie mu otuchy.

 

 

 

 

 

 

 

 

Kanał La Manche (od fr. La Manche – rękaw; po angielsku jego nazwa brzmi English Channel czyli Kanał Angielski) – kanał morski oddzielający Wielką Brytanię od kontynentalnej części Europy. Po stronie kontynentalnej położona jest Francja. Poprzez Cieśninę Kaletańską łączy Morze Północne z otwartymi wodami Oceanu Atlantyckiego.

 

Podstawowe dane

 

długość: 563 km,najwęższe miejsce: 32 km,najszersze miejsce: 249 km,średnia szerokość: 158 km,średnia głębokość: 48 mwysokość pływów: 15 m.

 

 

 

 

Apple przyśpiesza iMaca nowym procesorem
Autor: gadzetoman76
Tagi: apple  
02 maja 2008, 09:29

Jak podaje oficjalna strona producenta trendy jabłuszek, iMac przyśpiesza dzięki zastosowaniu nowego porcesora Intel Coe 2 duo.

 

 

Gdy tylko pomyślisz, że iMac ma już wszystko, okazuje się, że to jeszcze nie koniec! Jeszcze szybsze procesory Intel Core 2 Duo. Nowe standardy w dziedzinie ilości pamięci. Mac OS X Leopard i iLife ’08 — oto komputer naprawdę kompletny. Niesamowita moc w tak niewielkiej i cienkiej obudowie.

 

Zdjęcia, filmy, gry, wideo oraz aplikacje, w których wyświetlane są liczne palety. Cokolwiek oglądasz na tym panoramicznym ekranie 20- lub 24-calowym z błyszczącą powłoką, doświadczasz perfekcji co do piksela. iMac, wyposażony w płaskoekranowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1680 x 1050 (20 cali) lub 1920 x 1200 (24 cale) prezentuje obraz niewiarygodnie przejrzysty oraz w niezwykle żywych kolorach.

 

Cena w USA 1,199 $ co w porównaniu z polskimi cennikami jest sumą wartą wydania. Nawet gdy doliczymy cło. Nie mówię już o przewiezieniu go jako osobistego komputera.

 

 

Kolektor na plecaku - energia za free
Autor: gadzetoman76
02 maja 2008, 09:25

Wpisując się po raz któryś w ekologiczne trendy proponujemy każdemu podróżnikowi zakup free loadera przeznaczonego specjalnie na plecak.

 

Dodatkowe ogniwo Supercharger do ładowarki Free Loader pozwalające dwukrotnie przyspieszyć ładowanie urządzenia. Supercharger został zaprojektowany tak, aby bezpośrednio połączyć go z baterią Free Loader’a dlatego też panele z urządzenia Free Loader możesz zostawić w domu.

 

 



Supercharger może być używany we wszystkich warunkach pogodowych, nawet w ulewnym deszczu. Należy jednak upewnić się czy bateria Free Loader’a jest trzymana w suchym miejscu.

Ładowarka w pełni naładuje baterię Free Loader’a w zaledwie 4 godziny* (w przypadku skierowania ładowarki bezpośrednio w stronę słońca). Czas ładowania może ulec wydłużeniu, jeśli ładowarka nie jest skierowana w stronę słońca oraz w pochmurne dni. Supercharger osiąga najlepszą wydajność, gdy jest umieszczony na pochyłej powierzchni ( 45st. lub pionowo) oraz skierowany w stronę słońca. Przy braku możliwości skierowania w stronę słońca, najbardziej optymalna jest pozycja pozioma.

 

Cena jest bardzo atrakcyjna - jedyne 119 złotych - czegóż chcieć więcej, a ile możemy zaoszczędzić, a przy okazji pomóc środowisku. Bezcenne. 

Polecam - ocena gadżetu 10 na 10.